-Czy Anna wie, że twoi znajomym tutaj są?-zapytałam Harley'a z podniesionymi brwiami.
Spojrzał na mnie.-Wszyscy znajomi są tutaj Kyah, tylko znajomi.-odpowiedział mi śmiejąc się z Justin'em i innymi kolesiami.
Pokręciłam głową.-Anna jest taka cudowna, więc nie powinieneś być tak blisko z jakąś znajomą. Powiem jej o tym.-powiedziałam przez co zacisnął szczękę.
-Jesteś takim bachorem.-powiedział jeden z kolesi na co Harley się roześmiał.
Tak właściwie zaczął się śmiać dlatego że ktoś mnie obraził.
Wow!
Zmarszczyłam brwi i wzięłam mój telefon.-Do kogo dzwonisz?-zapytał Justin, ale zignorowałam go.
-Hej mała siostro, co tam?-powiedział Jackson po odebraniu telefonu.
-Jackson.-powiedziałam cicho.
Usłyszałam szuranie jakby wstawał.-Co jest?-zapytał od razu.
Szybko wyjaśniłam mu co dzieje się w mieszkaniu Harley'a i Justin'a i mruknął.-Te dupki denerwują Cię tylko dlatego, że spotkałaś się z Jakem. Jadę do was będę tam za pięć minut, sis.-rozłączył się więc odłożyłam telefon.
-Zamierzasz płakać?-zapytała mnie jedna z dziewczyn a ja spojrzałam na nią.
Rzeczywiście byłam bliska płaczu, ale pokręciłam głową na jej pytanie.
-Nie mów do mnie.-odpowiedziałam od niechcenia do niej (jak tylko mogłam).
-Co się z tobą dzieje?- Justin zapytał mnie wciąż siedząc na kuchennym stole obok swojej znajomej.
Nawet w pełni na niego nie spojrzałam, Jackson miał rację sprowadzili te dziewczyny tylko dlatego żeby wkurzyć mnie po spotkaniu z Jakiem bo go nie lubili.
Głupi ludzie.
Uśmiechnęłam się fałszywie do Harley'a, zignorowałam Justin'a i podeszłam do lodówki z której wyjełam butelkę wody.
-Mieszkasz tutaj?-dziewczyna obok Justin'a zapytała mnie.
Uśmiechnęłam się do niej.-Nie, nie, tylko wpadłam do mojego brata powiedzieć mu cześć. Zamierzam zaraz iść do domu.-odpowiedziałam jej kiedy wzięłam butelkę wody i poszłam do sypialni Justin'a. Złapałam moje pigułki i umieściłam je w ustach po czym popiłam je wodą.-Co to znaczy że wracasz do domu? Jesteś w domu!-powiedział Justin'a głos zza mnie.
Nie odpowiedziałam mu, zamiast tego wzięłam torbę i zaczęłam starannie pakować swoje rzeczy. Wiedziałam, że traktowanie go ciszą ciszą działa bo słyszałam jak wydaję z siebie ten warczący odgłos. Poczułam ręce na mojej tali, ale odepchnęłam je nawet na niego nie patrząc.
-Co jest z tobą?-warknął.
Odwróciłam się do niego.-Idź zapytaj swoją blond znajomą.-powiedziałam a moje oczy zaczęły się zwężać.
Roześmiał się niskim śmiechem.-Jesteś zazdrosna Kotku, naprawdę?-zapytał z zadowoleniem.
Pokręciłam głową.-Nie, jestem tylko rozczarowana. Masz tych ludzi tam tylko dlatego, że Harley i ty nie chcecie żebym spotykała się z Jakem, który jest tylko moim przyjacielem.-powiedziałam i otarłam oczy bo znowu zaczynałam być smutna i zdenerwowana.
Skrzywił się.-Nie płacz kochanie.-powiedział podchodząć do mnie bliżej przez co ja zrobiłam krok do tyłu.
Spojrzałam na niego od góry do dołu.-Wiesz, większość dziewczyn rzuciło by twój żałosny tyłek za takie coś.-splunęłam.
Patrzyłam na jego zaciskającą się szczękę i zwężające się oczy, w których widać było błysk olśnienia.-Nie zrywasz ze mną.-powiedział na co tym razem się roześmiałam.
-Nie masz nic do powiedzenia w tym czy z tobą zrywam czy nie kolego.-powiedziałam na co warknął na mnie i skoczył do przodu przez co był tuż przy mojej twarzy.
-Powiedziałem, że nie zrywasz ze mną. Jesteś moja.-warknął a potem złagodniał.-A ja twój.-wyszeptał.
Odwróciłam głowę od niego.-Czemu mi nie ufasz? Czy zrobiłam coś, żebyś miał wątpliwości co do mnie?-zapytałam go na co pokręcił głową.
-Ufam ci całym sercem, to Jake'owi nie ufam.-warknął.
Westchnęłam.-On naprawdę chcę być moim przyjacielem, Justin. I świetnie się dzisiaj bawiliśmy jako przyjaciele. Nawet dostaliśmy nasze zdjęcie, które zostanie powieszone na ścianie w restauracji z podpisem najlepsi przyjaciele i on właściwe jest kimś takim.-prychnęłam i pokazałam mu zdjęcie.
Nie wyglądał na szczęśliwego patrząc na obrazek, ale westchnął kiedy spojrzał na mnie.Czułam łzę spadającą w dół mojej twarzy więc szybko ją wytarłam.
Skrzywił się.-Nie chciałem cię zdenerwować. Myślę, że wiedziałem, że przyprowadzenie paru osób sprawi, że będziesz zazdrosna i zirytowana, ale chciałem żebyś poczuła to co czuję kiedy jesteś z Jakiem, ale myślę, że nigdy tak naprawdę nie miałem tego co ty masz z Jakiem. Wciąż mu nie ufam, ale ufam tobie kochanie i wiem, że gdyby coś próbował powiedziałabyś mi.-powiedział Justin oczekując żebym przytaknęła.
Przewróciłam oczami.-Jeżeli spróbuje czegoś-czego nie zrobi-powiem ci. Powiem ci wszystko.-powiedziałam a on westchnął.
-Przepraszam. Powiem im żeby wyszli.-powiedział Justin.
Pokręciłam głową.-Nie przejmuj się, Jackson będzie tu za chwilę.-uśmiechnęłam się gdy Justin otworzył szeroko oczy.
On totalnie zamarł.-To do niego dzwoniłaś, prawda? Cholera Kyah.-jęknął i przeczesał dłonią włosy.
Jackson może nie jest awanturnikiem w rodzinie, ale kiedy jest zły może być na prawdę straszny i chłopcy o tym wiedzą.
Kiedy mówiłam do siebie w myślach ktoś zaczął walić w drzwi przerywając mi.
-Kto, kurwa wali w moje...ohh cześć bro napijesz się piwa?-powiedział głos Harley'a.
Usłyszałam jakiś odgłos a później parę dziewczyn krzyknęło więc szybko poszłam do salonu. Harley wstawał z podłogi i rozcierał szczękę.
Tak, Jackson mu przyłożył.
Hahaha myślałam, kiedy moje ramiona były skrzyżowane na piersi.-Wyjść.-powiedział Jackson stanowczo.
Kilku gości którzy znali Jackson'a przytulili go po bratersku i wyszli, to nie była ich wina, albo tych dziewczyn, że Justin i Harley byli totalnymi dupkami. Jak każdy wyszedł, Harley usiadł na kanapie i dalej rozcierał szczękę.
Dlaczego mnie uderzyłeś? Całkowicie, kurwa niekonieczne.-powiedział Harley.
Jackson wskazał zarówno Harley'a jak i Justin'a.-Nigdy nie przyprowadzajcie tutaj ludzi, żeby moja siostra czuła się jak gówno, nigdy więcej i tak mi dopomóż Bóg. Jeśli jeszcze raz zadzwoni do mnie zasmucona, mówiąc że robicie coś podobnego do dzisiaj, zniszczę was obu.-ostrzegł Jackson.
Jeżeli mam być szczera, Jackson wygląda nawet bardziej groźnie niż Harley gdy jest wściekły.
-Już przeprosiłem Kyah.-powiedział niepewnie Justin obejmując mnie w tali od tyłu i kładąc podbródek na moim ramieniu.
-Dobrze.-powiedział Jackson i spojrzał na Harley'a.
Harley westchnął.-Przepraszam Kiki. Jest mi przykro z powodu zasmucania cię.-powiedział na co lekko skinęłam głową.
Wciąż byłam zła za to że mnie wyśmiał.
-Nie patrz tak na mnie.-jęknął, a ja wciąż miałam zmarszczone brwi.-Przykro mi, bardzo, bardzo mi przykro.-powiedział i uklęk na kolana podchodząc do mnie.
Walczyłam z uśmiechem, ale nie wytrzymałam i wybuchłam śmiechem, kiedy objął moje kolana i położyć głowę na brzuchu.
-Wybacz mi.-błagał, co przyprawia mnie o śmiech.-Wybaczam ci, ale nie śmiej się ze mnie kiedy jakiś koleś robi sobie ze mnie żarty, albo zbliżać się do innej dziewczyny kiedy widujesz się z Anna.-ostrzegłam.
Harley wstał.-Skopię temu kolesiowi tyłek za ten komentarz i tą laske będę trzymał z daleka. I nie zrobiłbym nic, żeby skrzywdzić Anne, Kyah. Lubię ją.-powiedział.
Uśmiechnęłam się.-Wiem, że nic byś nie zrobił, więc może po prostu zacznij to jej pokazywać.-stwierdziłam na co pokiwał głową.
Wszyscy usiedliśmy na kanapach, po paru minutach Harley głośno jęknął.-Cholera Jackson, to strasznie mocno boli.-
Roześmiałam się.-Bijesz się cały czas, jak jedno uderzenie może tak mocno boleć?-zapytałam.
Jackson uśmiechnął się a Harley prychnął.-Boli bardziej kiedy nie oczekuje się, że ktoś cię uderzy, zawsze wiem, że ktoś może mnie uderzyć w klatce, ale nie oczekuje tego kiedy otwieram drzwi starszemu bratu.-powiedział i zaśmiał się.-Plus ma przyzwoity prawy sierpowy.-dodał Harley.
Jackson uśmiechnął się.
Wstałam po okład z lodu dla Harley'a. Owinęłam go w mały ręcznik i podałam Harley'owi żeby mógł przyłożyć sobie do szczęki. Wziął go z radością i zrelaksował się w fotelu.
-Jake powiedział mi o karnawałowym balu przebierańców w waszym bractwie.-powiedziałam słodko.
Justin westchnął a Harley przewrócił oczami.-Okej, co?-zapytałam.
-Ta impreza jest tylko wymówką, żeby dziewczyny ubrały się jak dziwki, więc nasze bractwo będzie mogło się do nich dobrać.-odpowiedział Harley.
Westchnęłam.-Cóż idę i dziewczyny na pewno też pójdą.-uśmiechnęłam się a wszyscy trzej faceci jęknęli.
-Chodzę z Justin'em więc nikt mnie nie dotknie i wszyscy wiedzą kim są wasze dziewczyny.-powiedziałam.
-Cholera racja.-mruknęli.
-Więc nie zrywasz ze mną?-zapytał mnie Justin kiedy przytulał twarz do mojej szyi.
Pokręciłam głową.-Powiedziałam, że większość dziewczyn by z tobą za to zerwała. Nie jestem jak większość dziewczyn, poza tym wiedziałam co chciałeś zrobić, po prostu chciałam ci pokazać, że to jest złe.-wzruszyłam ramionami.
-Zrozumiałem, że to było złe. Kocham Cię.-powiedział.-Też cię kocham.-powiedziałam i pocałowałam go w czoło.
-Rzygam.-powiedział Harley na co się roześmiałam.-Za parę tygodni tak będziesz wyglądał razem z Anna.-powiedziałam na co przewrócił oczami.
-Dobra, przyszedłem i zrobiłem co miałem zrobić, więc wracał do domu, do mojej dziewczyny.-powiedział Jackson wstając.
Przytuliłam go i pocałowałam po czym Harley i Justin uścisnęli go po bratersku.-Powiedź Baili, że do niej napiszę.-powiedziałam do Jackson'a na co przytaknął po czym wyszedł.
_________________________
Hej :) Mamy pierwszą część :D Jak się podoba? Druga część będzie raczej w przyszłym tygodniu. Do następnego. xx
@Solo_Anima
Kocham to, czekam na drugą część rozdziału :) @bizztario
OdpowiedzUsuńNie wiem czemu mam zle przeczucia co do tej imprezy ;o /@kamczatka
OdpowiedzUsuńW końcu się doczekałam nowego rozdziału, aww <3 dobrze, że Kyah nie miała żadnego epizodu i tak się to skończyło. Czekam na drugą część :)
OdpowiedzUsuńzajebisty rozdział :D btw to jest moje ulubione ff, ma taki specyficzny klimat, różni się od innych :D
OdpowiedzUsuńSuper *,*
OdpowiedzUsuńkocham to ff najmocniej na świecie ♥ tłumaczenie jest perfekcyjne ♥
OdpowiedzUsuńChcialabym miec takich braci *.*
OdpowiedzUsuńFajnie by bylo gdybyscie ustalily taki dzien do dodwania rozdzialow np piatki soboty niedziele. I wtedy nie bylo by spin . Lub srody.
OdpowiedzUsuńSuper, kocham to <3
OdpowiedzUsuńBoski *, * czekam na kolejny ^ ^
OdpowiedzUsuńCudowny *.* nie powinni tak złością Kyah bo. JeszcE coś złego mogłoby się stać.Czekam na tą imprezę w bractwie i pewnie będzie jakas drama lub nie ;* czekam na nn.
OdpowiedzUsuńKiedy można się spodziewać nowego rozdziału? Pozdrawiam. :)
Niesamowityy! :D Kocham go <33 no i czekam na nn ;)
OdpowiedzUsuńGenialny!!! Czekam na drugą część rozdziału :*
OdpowiedzUsuń@daria_222
Kocham to ff
OdpowiedzUsuńCo za dupki ! Nie moge doczekac sie kolejnego :*
OdpowiedzUsuńJejku, cieszę się, że teraz są dodawane szybciej rozdziały. Nawet nie wiesz jak ja się niecierpliwiłam haha :)
OdpowiedzUsuńHarley i Justin to dupki, jak mogli coś takiego zrobić? Ciekawe, co się wydarzy na tym balu :)
Z niecierpliwością czekam na następny. :) xx /@bizzlessmile
PS. Mogłabyś napisać ile rozdziałów ma brawlers? Byłabym wdzięczna. :)
super <3
OdpowiedzUsuńJejku cieszę się, że w końcu ten rozdział został dodany. Bardzo się niecierpliwiłam ale w końcu jest!!!!
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać drugiej części :*
Zapraszam do mnie :D
Dopiero zaczynam.
my-life-is-suckss.blogspot.com
Super rozdział ;D
OdpowiedzUsuńKocham to normalnie :o <3
OdpowiedzUsuńto jest takie xhwudhfhashdjshfhdjdhejjh
OdpowiedzUsuńkocham to
Genialne <3
OdpowiedzUsuńkocham♥
OdpowiedzUsuńCudowne juz chce wiecej rozdziałów
OdpowiedzUsuńSuper!*-*-o.
OdpowiedzUsuńfajny i miło się czyta:)
OdpowiedzUsuńNajlepsze opowiadanie
OdpowiedzUsuńSuper!! Kocham twojego bloga <3 kiedy nn, juz nie umiem się doczekać ;)
OdpowiedzUsuńTo chyba najgorszy blog. Jesteście NIESŁOWNE
OdpowiedzUsuńTO JEST NAJLEPSZY BLOG EVER <3 a ty po prostu nie masz gustu
OdpowiedzUsuńChodzi mi o komentarz wyżej
Usuńrusz głową, opowiadanie przeczytałam już dawno, wiem jak się skończy, chodzi mi o zachowanie tłumaczek a nie o to jakim opowiadaniem jest brawlers.
Usuńgówno wiesz i gówno widziałaś, nie masz prawa twierdzić czy nie mam gustu.
A ty nie masz prawa wypowiadać się o dziewczynach. To ty gówno wiesz i gówno widziałaś. Skoro już przeczytałaś to po co czytasz Ich tłumaczenie? + jeśli coś CI nie pasuje to może zaoferuj im swoją pomoc a nie krytykujesz ? Widzę odzywa się do nas ktoś poniżej gimby nie mając żadnego zahamowania i kultury osobistej.Nie odpowiada Ci osoba powyżej twojej odpowiedzi tylko nowa. Dziewczyny dają szanse w jakimś stopniu przekazać opowiadanie osobom które nie potrafią innych języków. A ty jesteś bezużytecznym gównem wtrącającym się w ciężką pracę innych. Zastanów się nad Sobą dziewczyno zanim jeszcze raz skomentujesz kogoś negatywnie sama nie dając nic mądrego od Siebie :) I nie pisze tego osoba która pisała do Ciebie powyżej
UsuńJestem ciekawa gdzie ona nie okazała im szacunku, po prostu powiedziała to co myśli, a Anonim nade mną po prostu się przypieprzył bez żadnego powodu. I fakt, Anonim drugi napisał prawdę - dziewczyny są niesłowne. Najpierw obiecują, a później jakoś im to nie wychodzi.
UsuńUHUHU!
Usuń#DRAMATIME!
hahaha jezu ludzie blagam was,jesli cos sie komus nie podoba to niech tego nie czytaXD gdzie one sa nieslowne? napisaly,ze druga czesc bedzie RACZEJ w przyszlym tygodniu a nie ze bedzie na 1000% z reszta one tez maja wakacje,czas odpoczynku i jesli beda chcialy to kolejny dodadza nawet za rok s tobie chuj do tegoXDD z reszta takie tlumaczenie noe trwa 5 minut kiciusiu
DO TLUMACZEK!
dziewczyny!nie przejmujcie sie,dodajcie rozdzial wtedy jak bedzie mialy czas:) milych wakacjix
Revenge~
haha ktoś ma racje- faktycznie jesteśmy niesłowne. a raczej ja, bo weronika wyjechała na wakacje i nie miała czasu tłumaczyć rozdziału, a ja mówiłam że dodam. miałam opóźnienie, fakt. w dzień nie ma mnie na kompie, a wieczorem często nie ma mnie w domu. nie mam zaplanowanego dnia, nie wiem kiedy wezmę się za tłumaczenie, kiedy wyjdę, kiedy wrócę, kiedy będę miała czas i ochotę. tłumaczenie to nie jest łatwa sprawa, zrozumcie to. wzięłam się za to bo uwielbiam angielski i to jest moja szansa by się podszkolić. i do tego mogę pokazać to ff innym osobom, które nie są w stanie poradzić sobie w czytaniu je w oryginale. i o ile jeden z anonimów już je przeczytał po angielsku to nie pogardzimy pomocą. o wiele szybciej się to czyta niż tłumaczy ;)
UsuńKocham to! Myślałam, że po B.R.O.N.X nie znajde innego równie ciekawego i rożniącego się od innych opowiadania/tłumaczenia, a jednak! Jeju, dziękuje za tłumaczenie tego! <3
OdpowiedzUsuńA ty nie masz prawa wypowiadać się o dziewczynach. To ty gówno wiesz i gówno widziałaś. Skoro już przeczytałaś to po co czytasz Ich tłumaczenie? + jeśli coś CI nie pasuje to może zaoferuj im swoją pomoc a nie krytykujesz ? Widzę odzywa się do nas ktoś poniżej gimby nie mając żadnego zahamowania i kultury osobistej.Nie odpowiada Ci osoba powyżej twojej odpowiedzi tylko nowa. Dziewczyny dają szanse w jakimś stopniu przekazać opowiadanie osobom które nie potrafią innych języków. A ty jesteś bezużytecznym gównem wtrącającym się w ciężką pracę innych. Zastanów się nad Sobą dziewczyno zanim jeszcze raz skomentujesz kogoś negatywnie sama nie dając nic mądrego od Siebie :) I nie pisze to osoba która pisała do Ciebie powyżej
OdpowiedzUsuńkiedy dodacie nastepny? :c
OdpowiedzUsuńmija juz 3 tydzien od tego rozdzialu tesknieeee :(
powodzenia i weny na szybsze tlumaczenie, kocham to ff
Świetny rozdział! xx
OdpowiedzUsuńnie mogę się doczekać kolejnego
Czytałaś może książkę "Piękna katastrofa", bo to mi wygląda na plagiat z tym wyjątkiem, że tam główna bohaterka była jedynaczką.
OdpowiedzUsuńNo to mimo że nie znam książki już wiem że to nie może być plagiat bo bracia głównej bohaterki stanowią bardzo ważny wątek... Poza tym jeżeli już to z takimi rzeczami do autorki a nie do tłumaczek raczej :)
Usuńprzeczytałam właśnie opis tej książki i faktycznie jest podobny do początku tego ff. wydaje mi się że autorka wzorowała się na tym, bo coś kojarzę że o tym wspominała, ale nie mam pojęcia co działo się dalej w tej książce, więc nie mogę powiedzieć czy to plagiat. no i zgadzam się z tym co jest napisane powyżej c:
UsuńKiedy nowy?? Kocham tego bloga <3
OdpowiedzUsuńNo właśnie? Dawno nie było nowego rozdziału. Mam nadzieje, że niedługo będzie. To opowiadanie jest niesamowite. <3
UsuńKiedy nowy???
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie
http://helpmegetup-justin-fanfiction.blogspot.com
:-)
Czekam na następny :c
OdpowiedzUsuńTesknie :(
OdpowiedzUsuń