czwartek, 24 października 2013

Chapter 13, cz I

- Jesteś obolała, prawda? – syknął na mnie.
- Harley – westchnęłam biorąc głęboki wdech – Mam 18 lat, mogę up..
- Z kim to zrobiłaś? Z Jake’iem? To był Jake? – rzucił.
Jackson i Dante załapali o co chodzi i zacisnęli pięści
– Uprawiałaś seks? – Dante powiedział zdezorientowany.
- Dosłownie, czuję się jakbym zaraz miał zwymiotować, jakby ktoś uderzył mnie w brzuch – powiedział Jackson chowając twarz w dłonie. Zagryzłam wargę, żeby się nie zaśmiać.
Wszystko co mogę o tym powiedzieć to:  Boże dopomóż im przyszłym córkom.
- Nie uprawiałam seksu – zmieniłam swoją historyjkę, ale nie kupili tego.
- Nie okłamuj mnie – ostrzegł Jackson, a ja zmarszczyłam brwi.
6 lat różnicy wieku jednak sprawia, że widzi mnie jako dzieciaka.
- Okay – westchnęłam i spojrzałam w dół. – Zrobiłam to.
- Już nie żyje. Kurwa nie żyje! – krzyknął Harley.
Spanikowałam, a następnie fuknęłam z rozdrażnienia.
- To wcale nie był Jake – syknęłam. – Spójrzcie, nie muszę wam mówić z kim, po prostu przysięgam, że to nie był Jake.
- Więc z kim? – rzucił Dante.
- Po co ci to wiedzieć? – spytałam bardziej się irytując.
- Bo jesteś zraniona – wtrącił Jackson.
- Nie naprawdę, to po prostu dlatego, że to był mój pierwszy raz – ugh, nie chcę o tym gadać z waszą trójką – jęknęłam i zakryłam twarz dłońmi.
To było okropne.
- Czuję się tak, jakby ktoś zamordował moje dzieci – wyjaśnił Harley, a ja zaśmiałam się nie dając już sobie rady.
- Przesadzasz – zaśmiałam się znowu, ale przestałam po tym jak spiorunował mnie wzrokiem.
- Spytam Justina z kim to robiłaś, poszedł za tobą kiedy wyszłaś i powiedział, że.......  zabierze..... cię do domu – powiedział Harley zwalniając pod koniec zdania.
Otworzyłam szeroko oczy.
- To był Justin? – spytał, a kiedy nie odpowiedziałam Harley i Jackson pobiegli do bufetu.
Dantemu jednak zajęło to minutę, żeby zorientować się o co chodzi, a kiedy to zrobił poszedł w ich ślady.
Pobiegłam niezręcznie za nimi, ale zauważyłam Justina wybiegającego z bufetu a za nim moich braci. Krzyczał do nich, żeby pozwolili mu wyjaśnić, ale nie działało, zwłaszcza na Harleya, on potrzebował trochę czasu, żeby się opanować.
- Co się stało? – zawołały Rayne i Baila podbiegając do mnie.
Każdy w pomieszczeniu gapił się na mnie, więc wyciągnęłam je przed budynek tak, żeby nikt nas nie usłyszał.
Harry dołączył do nas, ale to mi nie przeszkadzało.
- Oni chyba zabiją Justina – powiedziałam przygryzając wargę.
- Co? Czemu? – spytał Harry zszokowany.
- Okay, nie wariujcie, zwłaszcza ty Rayne – wzięłam oddech – Zeszłej nocy uprawiałam seks z Justinem – powiedziałam bardzo szybko.
- Nie ma to jak ‘ tylko przyjaciele’-  dokuczył Harry.
- Nie, to jest problem. Jesteśmy tylko przyjaciółmi, a to się po prostu wydarzyło. Rozmawialiśmy wtedy o tym incydencie i zgodziliśmy się, że nie będzie niezręcznie. Troszczę się o niego i nie czuję się przy nim skrępowana – wzruszyłam ramionami.
- Ale moi bracia są wkurzeni, prawdopodobnie dlatego, że wiedzą jak Justin traktuje dziewczyny – dodałam.
- Nie wierzę, że uprawiałaś seks… nareszcie! – wiwatowała Rayne i przytuliła mnie.
- Zanim zapomnę, przepraszam, że Cię popchnęłam – zmarszczyłam brwi, a ona pokręciła głową.
- Zapomnij o tym, uprawiałaś seks. Gościu ! – pisnęła.
Zaśmiałam się.
- Cicho, proszę, nie chcę kolejnych plotek – cała trójka przytaknęła i pokazała, że trzymają buzię na kłódkę.
- Zrywamy się? – zasugerowała Baila, a ja zaśmiałam się.
- Jasne, i tak mam już wystarczająco nauki na dziś – wzruszyłam ramionami.
Wszyscy ruszyliśmy na parking, gdzie stał mój samochód, a także Justin i moi bracia.
- Złapali go – sapnęłam i niezręcznie podbiegłam do nich.
Harley popchnął go na Rovera Jacksona, więc nikt nie mógł ich zobaczyć. Zanim zdążyłam  go powstrzymać uderzył go pięścią w twarz.
- Przestań – krzyknęłam i odepchnęłam Harleya, przyjmując pozycję obronną zakrywając Justina.
- To był mój wybór, mój nie twój! – krzyknęłam.
- Ostrzegałem go, żeby Cię nie skrzywdził. Cała nasza trójka go ostrzegała – rzucił Harley.
Wiedziałam, że wykorzystywał to, że jestem obolała. Ni echciał po prostu przyznać się, że jest na niego zły, że uprawiał ze mną seks.
- Nie jestem zraniona, przyrzekam. Naprawdę jest okej Harley, to po prostu się stało, to nie tak, że to planowaliśmy. Rozmawialiśmy o tym zeszłej nocy, nie pozwolimy, aby to miało wpływ na naszą przyjaźń. Nie chcemy niczego niezręcznego, więc się ogarnij, proszę, dla mnie? – powiedziałam a on zmiękł.
-Moja mała siostrzyczka, pieprz się Bieber.-uderzył w drzwi od Rover’a i zaczął chodzić w tę i z powrotem.
-Przepraszam stary, przysięgam, że nie planowałem tego.-przyznał Justin.
Wiem, że Justin i Harley prawdopodobnie odbyliby uczciwą walkę, ale Justin nie chciałby mu oddać, bo faktem jest, że uprawiał ze mną sex, a to rani Harley’a.
-Jeżeli zaczniesz ją ignorować, albo myśleć o niej jak o jednej ze swoich dziwek,  przysięgam że Cię oszpecę.-przypadkowo powiedział Jackson a ja wywróciłam oczami.
Na Boga te groźby były bardzo szczegółowe i niekończące się.
-Nie zacznę stary. Obiecuję, że nie będzie tak. Ona jest inna.-powiedział Justin, a ja spojrzałam na niego.
Jego oczy spotkały moje i musiałam oprzeć się pokusie, żeby go przytulić albo co gorsza pocałować.
-To zostanie między nami, dobrze?-zapytałam odwracając się od Justina. -Nie potrzebuję więcej plotek wokoło.-powiedziałam stanowczo.
-Nie musisz mi kurwa mówić, nie chcę aby jakieś dupki myślały że oni mogliby… nie mogę nawet tego powiedzieć, ale tak, nie będziemy ponownie o tym wspominać.-odpowiedział Harley.
-Ostrzegam cię stary,  naprawdę chcę teraz wielokrotnie uderzyć Cię w twarz, masz tylko szczęście, że jesteś moim ziomem, ale ona jest dalej na pierwszym miejscu wiesz to prawda?-powiedział Harley do Justina.
Skinął głową.
-Na pewno pewnego dnia, kiedy spojrzymy wstecz, będziemy się z tego śmiać.-uśmiechnęłam się.
Chłopcy jednak tego nie zrobili.
-Za wcześnie na żarty?-zapytałam.
-Nawet kiedy będziesz miała 40 lat, to będzie za wcześnie na żarty.- stwierdził Jackson i zaśmiał się po czym poszłam do swojego samochodu.
Ktoś złapał mnie za ramię, obróciłam się i zobaczyłam Justina.
-Możemy porozmawiać minutkę?-zapytałam pozostałych.
Mój brat mruknął jakieś pogróżki, ale wskoczył do ich samochodu podczas gdy Rayne, Baila i Harry poszli do mojego BMW.
-Wszystko w porządku?-zapytał mnie Justin.
Skinęłam głową.-Nic mi nie jest, tylko jestem obolała a poza tym jest dobrze.-uśmiechnęłam się.
Skrzywił się.-Chodzisz jak pingwin, czuję się źle, że Cię zraniłem.
Uśmiechnęłam się.-Nic mi nie będzie, nie bolało mnie ostatniej nocy, no na pewno nie na długo.-zachichotałam na to co zrobił.
-Jak twoja głowa?-zapytał pocierając przy tym moją głowę.
Wiedziałam, że nawiązuję do mojej bójki z suką aka Jessie.
-Będę potrzebowała masażu głowy od Dantego ale to później, ale na razie jest dobrze. Nie mogę uwierzyć, że zareagowałam w ten sposób, ale ona mnie denerwowała, a ja po prostu…-
-Straciłam panowanie nad sobą.-dokończył za mnie Justin a ja zaśmiałam się.
-Cóż, z całą pewnością umiesz sobie poradzić Kotku-roześmiał się Justin.
Przytuliłam go.-Urywam się, potrzebuje drzemki.-
-Tak, my też wracamy do mieszkania. Chodźmy.-lekko klepnął mój tyłek, przez co podskoczyłam.
-Dupek.-warknęłam, kiedy szłam do mojego samochodu.
Uśmiechnął się i wskoczył na swój motocykl.
Tak, wszystko wróciło do normy.
Dzięki Bogu.

___________________________________

jak widać rozdział zostanie podzielony na 2 części, bo niestety brakuje nam czasu. nie jest tego dużo, ale mam nadzieję że chociaż trochę Was zadowoli. x

42 komentarze:

  1. O JEZU NARESZCZE, DZIĘKUJĘ XOXO KOCHAM
    @imhere2loveyou
    PIERWSZA <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jezu cudo, szkoda, że taki krótki, ale rozumiem Cię. Czekam na nn <3 Dziękuję jeszcze raz .
      x

      Usuń
  2. Bosko :*. Jesteście super <3

    OdpowiedzUsuń
  3. fjkrjo5tjmkygtoi95tjkmgtrljk5 r<333

    OdpowiedzUsuń
  4. Hahqjqhquwjqjwbkqkwjehagqcava cudowne idealne meega *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Koham to, vrgcggjnujnhbhjc tylko dlaczego nie zostalam poimformowana? :(( @sylwuniek

    OdpowiedzUsuń
  6. Weronika informowala ale chyba zablokowali jej konto :((
    @vansonbiebur

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział !!! Bardzo dziękuję za tłumaczenie < 33

    OdpowiedzUsuń
  8. Możesz mnie informować ? @paulina701pajk

    OdpowiedzUsuń
  9. Swietny dziekuje ze tlumaczycie jestescie swietne i warto bylo czekac, pamietajcie ze jak nie macie czasu to zawsze mozecie nas poprosic o pomoc w tlumaczeniu lub nawet w dodaniu Kochamy was i To tlumaczenie.
    co do rozdzialu jest super i nie moge sie doczekac nastepnej czezci. Kiedy druga czesc? <3<3 <3 :-*

    OdpowiedzUsuń
  10. kurwaaaa cudo jakich małooo, umieram gdy to czytam

    OdpowiedzUsuń
  11. JEZUS MARIA TO JEST BOSKIE, SIEDZE NA POLSKIM I NAJCHĘTNIEJ BYM KRZYCZAŁA Z EMOCJI

    OdpowiedzUsuń
  12. Super czekam na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Nawet nie wiesz ile czekałam na ten rozdział. Sprawdziałm codziennie na bloggerze czy już jest.. Nareszcze.. :) Alre się cieszę. Dziękuje ♥
    Dowiedzieli sie że to.... Justin. wiedziałam że się dowiedzą. Gonili go i złapali a później Harley przywalił mu w twarz.... Masakra to jest Zajebiste. :D
    Wszystko wróciło do normy :D Może nie całkowitej ale normy...
    Czekam już na drugą część tego rozdziału :)
    Pozdrawiam <3
    ~ @Roxy_Wachowiak
    ♥ ♥ ♥

    OdpowiedzUsuń
  14. ajsjfjdidjsnbsjdbd jakie to cudowne ♡♥♡ @imabeadleswife

    OdpowiedzUsuń
  15. yeah fajnie że ten rozdział już jest :D <3
    a już myślałam że się nie dowiedzą że to Justin a tu sami się domyślili ..;p
    już myślałam że do niego nie bedą odzywać albo go uszkodzą na miejscu lekko mówiąc...;p
    ale widać wszystko wróciło do normy ;D
    ale Rayne się jarałą bardziej od niej :P ahahaha
    dobrze że powiedział że nie będzie jej traktował jej jak tamte dziwiki bo jest INNA ! (y)
    oo końcówka *.*
    super tłumaczenie :3
    czekam na kolejny ;)
    pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  16. cuudny rozdział *-*
    dziękuję że to tłumaczycie :) <3

    OdpowiedzUsuń
  17. aksndipwnzlawbwiqubsnzv nie mam słów . Po prostu genialny jak zawsze ;)
    Czekam na nn :*

    OdpowiedzUsuń
  18. to jest cudowne *_* przeczytałam wszystkie w nocy, kiedy następny ??

    OdpowiedzUsuń
  19. Super jak zawsze, dziękuję, że tłumaczycie xx

    OdpowiedzUsuń
  20. Baardzo fajne opowiadanie :)
    Nie mogę się doczekać następnej części !

    OdpowiedzUsuń
  21. BLAGAM NASTEPNY ROZDZIAL ! <3

    OdpowiedzUsuń
  22. awwwwwwwwwwwwwwwwwwww

    OdpowiedzUsuń
  23. cuuudo *.* plis następny rozdział <3 xoxo

    OdpowiedzUsuń
  24. Hej rozdział świetny :*
    Nie mogę się doczekać kolejnego a tymczasem zapraszam do mnie na:
    changedmyworldnathansykes.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Uwielbiam to tlumaczenie :) kiedy nn?? Nie moge sie doczekac

    OdpowiedzUsuń
  26. Uwielbiam to tłumaczenie! Oni są tacy słodcy. Jesteście świetne, mam nadzieje że nowy rozdział pojawi sie niebawem. :) xx @PollKlaudia

    OdpowiedzUsuń
  27. Jprdl kocham te tłumaczenie pisz dalej no juz !!!! <3<3<3 Aaaaa !!!!

    OdpowiedzUsuń
  28. Muszę to napisać, bo męczy mnie to od paru godzin. Zawiodłam się na was. Czytałam wiele ff, teraz czytam tylko 3 i jestem wyrozumiała, co do dodawania rozdziałów, nigdy nie narzekam, kiedy pojawi się nieco dłużej niż miał być, bo to rozumiem. Jesteście tłumaczkami i jesteście takimi ludźmi jak my, czytelnicy. Dodałyście rozdział po 12 dniach. Spoko:) Przecież to nie jest długo i warto było czekać, bo w końcu nowy rozdział ukochanego tłumaczenia. Dodałyście tylko część pierwszą, ucieszyłam się, że chociaż ta część, ale niestety jest ona baardzo krótka i niezbyt zadowala. Rozumiem, że macie coraz mniej czasu, ja doskonale rozumiem, ale byłam pewna, że drugą część dodacie po 2-3 dniach, czyli wtedy wychodziło na weekend, ale cóż nie pojawiła się 2 część. Ale wiecie co mnie najbardziej zdenerwowało? To, że część 2 nie pojawiła się po 11 dniach. Sądziłam, że jak przetłumaczyłyście jedną część to będzie łatwiej dla was, że znajdziecie czas i nas uszczęśliwicie. Mogłyście napisać cokolwiek, mogłyście edytować notkę i napisać, że macie problemy z dodaniem.. Że nie macie czasu, ale nic nie napisałyście. To tyle ode mnie, wiem, że rozpisałam się i pewnie nie przeczytacie tego, ale bardzo was proszę. To nie jest hejt, tylko opinia. Brawlers jest moim ulubionym tłumaczeniem nr 2, także dziękuje za to, że tak wspaniale tłumaczycie. Jesteście kochane. Zawsze polecam wasze tłumaczenie :) Powodzenia w pisaniu i czekam na upragnioną część drugą!! :)
    xoxo

    OdpowiedzUsuń
  29. Cudooo . Czekam na nastepny *.*

    OdpowiedzUsuń